9 grudnia 2012

Już grudzień...

... a ja tak długo nic nie napisałem!!! Tyle się wydarzyło i dzieje... dobrych i złych rzeczy... a ja wymyślam kolejne notki ale... nie spisuję ich... zacznijmy więc małe nadrabianie:

Kiedy ktoś bliski pragnie się zabić....
Co może dziać się w umysłach osób które znamy, lubimy bądź kochamy. Nie wiemy. Może właśnie codzienny uśmiech i zblazowane podejście do życia to tylko maska mająca osłonić wewnętrzne smutki, depresję czy inne problemy które zjadają od środka człowieka - także natury psychicznej. I wystarczy jeden mały problemik za dużo... by czara goryczy się przelała i by rozpętało się piekło od małej iskierki. Wtedy nagle zostają podjęte takie nagłe decyzje które mogą zaważyć o całym życiu.
Ale jakim trzeba być egoistą, by mając przy sobie przyjaciół, którym można ufać i którzy potrafili już tak wiele dla nas zrobić, wyciągnąć z tarapatów, wesprzeć w chwilach smutku - by targnąć się na swoje życie mając totalnie gdzieś ich uczucia i to co będą przechodzić.... No jak?
A jednak można i się da....

WrocLove
2 tygodnie temu to puste hasełko jak dla mnie i związane z jakimś dziwacznym festiwalem czy eventem nabrało nowego znaczenia... tak... odwiedziłem Wrocław, a tam pewną osobę z którą łączyło mnie bardzo wiele wspólnego... ale po tych nie pełnych dwóch dniach... połączyło nas coś jeszcze... czy to uczucie? coś więcej? Masakra! Zacząłem zachowywać się jak zakochany gimbus! Ale też czuje coś czego... na pewno do tej pory nie czułem... nawet jeśli zdawało mi się, że to właśnie to uczucie to nie było ono tak intensywne! Czy oto właśnie nadszedł mój czas?
"I często sobie zadaje pytanie, czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?"